Życie
Jak uniknąć autosabotażu w nowym roku?Nowy Rok, nowi Wy, nowe… no nie do końca sukcesy? Brzmi znajomo? To ten czas w roku, kiedy zapisujemy na kartce wielkie marzenia, tylko po to, by po kilku tygodniach zdziwić się, że znowu coś poszło nie tak. Dlaczego? Czas na listę 5 najczęstszych błędów, które sprawiają, że nasze noworoczne plany sypią się jak domek z kart.
Błąd 1: Nocny marek na siłowni o świcie. No na bank!
Masz dość bycia nocnym markiem? Zamiast być “sową” marzysz o porankach z energią skowronka? Zanim zaczniemy obwiniać się za lenistwo, warto zrozumieć, czym jest chronotyp.
To biologiczny zegar, który reguluje nasze rytmy dobowe – od tego, kiedy mamy najwięcej energii, po momenty największego zmęczenia. Chronotyp dzieli nas na tzw. "skowronki" (ranne ptaszki) i "sowy" (nocne marki), choć istnieje też wiele odcieni pośrednich, jak „niedźwiedzie” czy „wilki” (według podziału opracowanego przez dr. Michaela Breusa).
Twój chronotyp to nie kaprys, ale efekt ewolucji i genetyki. Nie zmusisz sowy, by kochała wczesne poranki.
Nie zmusisz sowy, by kochała wczesne poranki, tak jak skowronek nie polubi nocnego trybu życia. Dlatego postanowienie: „Codziennie przed pracą będę na siłowni!” w przypadku sowy to przepis na porażkę – zmuszasz się do działania w porze, kiedy Twój organizm dopiero zaczyna się rozkręcać.
Jeśli już znasz swój chronotyp, planuj aktywności zgodnie z nim. Ranne ptaszki mogą śmiało zaczynać dzień od ćwiczeń, podczas gdy nocne marki powinny postawić na popołudniowe lub wieczorne sesje treningowe. Dzięki temu nie walczysz z naturą, tylko ją wspierasz.
Błąd 2: Od zera do Ironmana w trzy miesiące
Jednym z najczęstszych błędów w postanowieniach noworocznych jest stawianie sobie niewykonalnych celów. Chcemy mieć wszystko i to od razu – przykład: przebiec maraton. Brzmi imponująco? Jasne! Ale czy realnie?
Nasz mózg nie lubi radykalnych zmian. Im większa różnica między dotychczasowym trybem życia a nowym zwyczajem, tym szybciej się zniechęcamy.
Wyobraźcie sobie osobę, która całymi miesiącami unikała aktywności fizycznej, a od stycznia planuje trenować 5 razy w tygodniu, aby w czerwcu przebiec maraton. Efekt? Szybkie wypalenie, kontuzje albo frustracja.
Badania pokazują, że mniejsze, osiągalne cele (tzw. „mikro cele”) działają lepiej na naszą motywację niż gigantyczne wyzwania. Marzycie o półmaratonie? Zacznijcie od krótkich biegów dwa razy w tygodniu i stopniowo zwiększajcie dystans. No a przede wszystkim sprawdźcie, czy to bieganie, to w ogóle jest coś dla Was.
Kiedy ta rutyna wejdzie w nawyk, możecie ją rozszerzyć. Sukces buduje nawyki, a małe kroki pozwalają unikać zniechęcenia.
Błąd 3: Top trendujące postanowienia
Jeśli rzucimy się na popularny trend, zamiast przemyśleć, co jest dla nas naprawdę ważne, łatwo skończymy z frustracją. Przykład? Wszyscy na Instagramie biegają w maratonach, więc kupujemy buty do biegania, zapisujemy się na półmaraton, a potem... odkrywamy, że nienawidzimy biegać. Albo postanawiamy medytować codziennie o 6 rano, chociaż naszym ulubionym momentem na relaks jest wieczór. Wynik? Rezygnacja i poczucie porażki.
Klucz do sukcesu świadomość, że nie ma jednej słusznej drogi i to, co dobrze działa na jedną osobę, niekoniecznie posłuży innej. Posłuchajmy swojego ciała i głowy. Może to, czego naprawdę potrzebujemy, to joga raz w tygodniu zamiast codziennego biegania? Albo porządny sen, a nie kolejna godzinna sesja na aplikacji mindfulness? Dostosowanie postanowień do siebie pozwala nam osiągnąć więcej, niż podążanie za tłumem, który tak btw prawdopodobnie też nie dotrwa do lutego.
Błąd 4: Izolowanie się w czasie zmian
“Muszę zrobić to sam_a” to jeden z największych mitów związanych z postanowieniami noworocznymi. Każda zmiana – czy to regularne ćwiczenia, zdrowsza dieta, czy nauka nowego języka – wymaga wsparcia. Trzymanie się zosio-samosiowania może prowadzić do mega frustracji i szybkiego porzucenia celu.
Często zakładamy, że szukanie pomocy to oznaka słabości, a samotne zmagania dowodzą naszej determinacji i siły. W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie. Psychologia jasno pokazuje, że osoby, które mają wsparcie społeczne, osiągają swoje cele szybciej i bardziej konsekwentnie niż te, które próbują wszystkiego na własną rękę. Jak wsparcie może pomóc?
Jest dobre dla motywacji. Dzielenie się swoimi planami z kimś bliskim – partnerem, przyjacielem czy grupą w mediach społecznościowych – zwiększa poczucie odpowiedzialności. Kiedy wiemy, że ktoś nas wspiera, trudniej nam się wycofać.
Otwiera nowe perspektywy. Współpraca z kimś, kto ma większe doświadczenie, pozwala na uniknięcie typowych błędów. Trener personalny może pomóc dostosować ćwiczenia, a dietetyk – przygotować plan posiłków odpowiadający naszym potrzebom.
Pozwala na podział zadań. Niektóre cele można osiągnąć szybciej, jeśli rozdzielimy obowiązki. Na przykład przygotowywanie posiłków na tydzień może być mniej czasochłonne, gdy robicie to razem z partnerem.
A weźmy sobie jeszcze takie przykłady z życia! Wyobraźcie sobie, że postanowiliście zdrowo gotować. Samo planowanie, zakupy i przygotowywanie posiłków może być przytłaczające. Wsparcie drugiej osoby – która może zasugerować przepisy lub przygotować posiłki na zmianę – sprawia, że cel staje się osiągalny.
W sporcie wsparcie też świetnie zadziała! Ćwiczenie z przyjacielem nie tylko motywuje, ale zamienia rutynowe treningi w czas spędzony razem. Możecie wzajemnie się inspirować i wspierać, a nawet odrobinę rywalizować.
Błąd 5: Wszystko, wszędzie i na raz!
Czyli perfekcjonizm. Albo hiper-nie-realizm, który pozwala na wyobrażenie sobie wszystkich zmian na raz. Brzmi znajomo, prawda? „Nowy rok zacznę od dietetycznych cudów, regularnych treningów, codziennego medytowania i nauki hiszpańskiego”. Brzmi świetnie, ale co się dzieje, kiedy nasze próby osiągnięcia perfekcji zaczynają działać na naszą niekorzyść?
Perfekcjonizm w postanowieniach noworocznych często przybiera formę nierealistycznych, szerokich celów, które obejmują zbyt dużo i są trudne do osiągnięcia. „Zacznę chodzić na siłownię codziennie, wstanę o 5 rano, będę zdrowo gotować każdego dnia, na pewno wyjadę na kurs językowy, będę medytować codziennie przez godzinę...”. Tak wedle naszych wewnętrznych przekonań może wyglądać życie osób, które są dla nas perfekcyjne. Ale w rzeczywistości taki plan nie jest ani wykonalny, ani satysfakcjonujący.
Na perfekcjonizm mamy póki co dwie rady:
- wyluzować,
- pamiętać, że idealni ludzie nie istnieją i koniec kropka!
Postanawiaj mądrze i baw się dobrze
Noworoczne postanowienia nie powinny być stresującym obowiązkiem. Zamiast rzucać się na głęboką wodę, podejdźmy do tego tematu na lekko. Wybierajmy realistyczne, dopasowane do nas cele. A jeśli coś pójdzie nie tak – uśmiechnijmy się, poprawmy koronę i próbujmy dalej. Przecież w Nowym Roku chodzi o to, byśmy byli szczęśliwsi, a nie idealni.
Newsletter
Zapisz się i otrzymuj lekkie oferty i zyskaj dostęp do porad naszych ekspertów. Bo po co ciężko, jak można lekko?